Sunday, 15 June 2008

Hotels, houses


















While Polish students were staying with the Swedish families, their teachers were staying in hotels: the Möre in Söderåkra and the Svanen in Kalmar. The first one was more prestigious as it has a swimming pool and golf course. However, our working day started at 6:30a.m. and finished at 10p.m when the hotel is closed. We were too busy and too tired to relax so we could only get a glimpse of a 25 metre-heated pool. The Svanen is situated in the charming surroundings; the town center is within walking distance. Nevertheless, there is no comparison between both hotels and the hospitality of our Swedish teacher-colleagues and their husbands when we were invited to their beautiful cozy houses. Memories of the evenings which we spent there will enrich truly our cultural experience.

Zasadą wymiany programu Comenius jest, że będąc zagranicą, uczniowie przebywają w domach swoich rówieśników, a nauczyciele zatrzymują się w hotelu. Podczas pobytu w Szwecji nauczycielki mieszkały w hotelu Möre w miejscowości Söderåkra i w Svanen w Kalmar. Pierwszy z hoteli był o wyższym standardzie, ponieważ posiadał basen i pole golfowe. Jednakże nasz dzień pracy zaczynał się o 6:30 a kończył o 22, kiedy zamykano hotel. Byłyśmy zbyt zajęte i zbyt zmęczone, więc mogłyśmy jedynie rzucić okiem w przelocie na 25-metrowy, podgrzewany basen. Natomiast hotel Svanen jest położony w prześlicznym otoczeniu; spacerkiem można dojść do centrum miasta. Mimo, że byłyśmy zadowolone z hoteli, nie mogły one równać się z gościnnością naszych szwedzkim koleżanek i ich mężów, kiedy zostałyśmy zaproszone do czarujących i przytulnych domów. Wspomnienia wieczorów, które tam spędziłyśmy, rzeczywiście wzbogacą nasze doświadczenie kulturowe.


Vimala's Diary_May 25

Niedziela

Kolejny i niestety ostatni dzień w Szwecji. Rano zjadłam typowe szwedzkie śniadanie z meatballs. Ostatni dzień był przeznaczony na spędzenie go z rodzinami, dlatego rodzina Axellonów zabrała mnie do Karlskorony, XVI-wiecznej miejscowości na południu Szwecji. Wszystkie domy były brązowe z białymi rogami. Pokazali mi też kościół protestancki. Na podłodze były wyryte słowa po staroszwedzku. Ciekawostką był mur z czasów wojen szwedzko-duńskich, który otaczał całe miasto. Po południu wróciliśmy do Torsås. Resztę dnia spędziliśmy razem z Julią, Pauliną i Alexjndro oraz polskimi uczniami na grillu.

No comments: