Thursday, 12 June 2008

Vimala's Diary _May 21


Dnia 21 maja 2008r. w ramach międzynarodowego projektu Comenius wyjechała z Polski siedmioosobowa delegacja, w tym czworo uczniów. Koordynatorem całego projektu „A Slice of Bread” jest nasza nauczycielka języka angielskiego pani Danuta Radomska-Filipek. Celem projektu jest poznanie kultury i zwyczajów innych narodów Unii Europejskiej, współpraca w różnych dziedzinach oraz doskonalenie języka wspólnego dla wszystkich uczestników a także propagowanie języka ojczystego.
Środa
Ze szkoły wyjechaliśmy o godzinie 9:00 minibusem do Krakowa, skąd czekał nas lot do Sztokholmu. W samolocie Ania nie radziła sobie z pasami. Pomogłam jej je zapiąć. Teraz rozgryza mechanizm stoliczka na tyle siedzenia osoby przed nami. Ruszamy. Samolot jedzie coraz szybciej i szybciej po pasie startowym. Lotnisko, które jeszcze niedawno było takie duże, maleje z każdą chwilą. Drzewa wyglądają jak zapałki, auta jak mrówki. Wciąż jest pochmurno, pomimo, że przestało padać. Teraz widać chmury. Są fantastyczne. Za oknem wszystko wygląda jak kremowa pustynia. Robię zdjęcia każdej ciekawszej chmurce. Wątpię, żeby były udane, ponieważ szyba jest brudna. Jesteśmy już nad morzem i muszę powiedzieć, że jest mniej fascynujące niż ląd. Pomału widać z okna Olandię. Kształtem przypomina gigantyczne ostrze noża. Na terminalu przeszliśmy przez odprawę. Czekając na lot do Kalmar, tłumaczymy szwedzką bajkę, która jest zamieszczona na wspólnym blogu.
Znowu ruszamy. Samolot ustawia się na pasie startowym. Zaczyna trochę trząść. Światła zgasły. Samolot się rozpędza. Powoli wznosimy się. I znowu wszystko maleje, z tą różnicą, że to nie krakowskie lotnisko a sztokholmskie jest coraz mniejsze. Widoki z okna znowu zapierają mi dech w piersi.
Na lotnisku w Kalmar czekały na nas rodziny. Mnie odebrała Julia, jej rodzice i jej przyjaciółka Matyja. W drodze do ich domu rozmawiałyśmy. Bardzo dobrze mówią po angielsku. Na miejscu bardzo ciepło mnie przyjęli. Mają taki uroczy dom – zupełnie jak z bajki. Zresztą tutaj wszystkie domy są takie. Pasją Julii jest fotografia. Pokazała mi kilka swoich zdjęć. Są niesamowite.

No comments: